o nas
|||kontakt
Zeskanuj ten kod, a potem zapisz w smartfonie nasze dane (adres pocztowy, telefon, email, www). Zawsze mogą ci się przydać.
Od marca do września 2011r. realizowaliśmy drugą edycję projektu: „Razem dla rozwoju – aktywizacja społeczno-zawodowa osób niepełnosprawnych" w tym chorych na stwardnienie rozsiane. W ramach projektu zaproponowaliśmy udział w zajęciach rehabilitacyjnych – gimnastyce, masażu usprawniającym, arteterapii. Odbyły się również zajęcia z podniesienia umiejętności komunikacyjnych, zajęcia z psychologiem, a także zajęcia rekreacyjne tj. wycieczki, spotkania z ludźmi będącymi specjalistami.
Integracyjny wyjazd do Istebnej
"Gdy spojrzę na Twój obraz kochana Istebno, to jakbym miał przed sobą książkę modlitewną, którą sam Bóg roztworzył, oparł na gór szczyty, każąc nam sercem wyczuć czas Swój w niej ukryty" - Ks. Emanuel Grim
Na ścianie frontowej symbol słonecznika, błoga cisza,
zaduma - to serca muzyka.
Antoni Michałek przywitał nas w Piątek, przyjął tak serdecznie,
użyczył świata rąbek.
Szumią świerki na gór szczycie usłysz je, uchwyć w zachwycie.
Przez okienko spoglądamy sarnę wspólnie podziwiamy.
Rzeka Olza szumem kusi, kto usłyszy - przysiąść musi,
by zanurzyć się w jej wodzie przy pogodzie - niepogodzie .
Złotym Groniem sycę oczy, gdzie wzgórz tyle, splot warkoczy.
Spojrzę na maszt przetwornika i już wiem, to Ochodzita.
My ochoczo wędrujemy, Ochodzitą zdobędziemy.
Już pod górę się wspinamy, jeszcze na to siły mamy.
Jeszcze troszkę, już tuż - tuż jest przed nami parę wzgórz.
Przed tym jednak usiądziemy w karczmie pyszny obiad zjemy.
Jaworzynka i Istebna i Koniaków
- niesie wieść tworzą zgraną Beskidzką Trójwieś.
W Jaworzynce - macie rację Polskę widać i Słowację
no i Czechy oczywiście również są na owej liście.
Co "Trójstyku" nazwę nosi o zwiedzenie aż się prosi.
W Andziołówce czas nam leci Lidia zawsze coś poleci.
Do warsztatu nas prowadzi o Wałachu, na wykładzik.
To pracownia tutaj znana od Wałacha i to Jana.
Galeria tego artysty malarza niecodzienny nastrój stwarza.
Siadywali: Jan z sąsiadem na stołeczkach,
przygrywali se w duecie na skrzypeczkach.
Jan ze sobą brał sztalugi, szedł przed siebie w Beskid długi.
I malował tak, jak leci: kwiaty, drzewa, starców, dzieci.
My pracownię opuszczamy przy ognisku się zbieramy.
czas umila pan Antoni dzierżąc skrzypce w swojej dłoni.
Księżyc ukrył swoją twarz, my już też pójdziemy spać.
Rano wszyscy szybko wstali na Mszy świętej się spotkali.
Czas pożegnać Andziołówkę, ruszyć żwawo na Stecówkę.
Tam kościółek jest drewniany, kryty gontem, ozdabiany.
Oczom naszym się ukaże Matka Boża za ołtarzem.
Właśnie pędzla mistrza Jana pięknie matka malowana.
I tak kończy się wycieczka utrwal obraz Kościółeczka.
Nim zapadnie głucha cisza zwiedźmy skocznię od Małysza.
Jolanta Bachlaj
"Jestem pętlą, która drzewa i kwiaty, starców i dzieci, wszystkie pospolite czynności podnosi na poziom natury zwróconej ku Bogu"- Jan Wałach
"(..) Dla jednych to Dzień Matki, A dla mnie Dzień Mamusi"
20.05 odbyły się w ramach projektu "Razem dla rozwoju", kolejne zaplanowane zajęcia plastyczne. Temat warsztatów wydawał się być szczególnym, ponieważ dotyczył Dnia Matki. Na tę okazję, wykonywaliśmy laurki wykorzystując swoje pomysły, umiejętności i zdolności. Poznaliśmy także ciekawe i oryginalne materiały, z których tworzyliśmy wspaniałe prezenty i specjalne karty okolicznościowe dla naszych mam.
Warsztaty ceramiczne
Tym razem na zajęciach plastycznych zajęliśmy się ceramiką. Podstawowym materiałem była glina ogniotrwała. Przedmioty ceramiczne wykonujemy bez użycia form odlewniczych sklejając plastry, paski i lepiąc kulki z gliny. Jest to najstarsza i najprostsza metoda, gdzie przede wszystkim ręce są narzędziem pracy. Z plastrów lepimy kubki, miski, doniczki, figurki, biżuterię – korale kolczyki itp. Ulepione prace suszymy. Wypalamy je w temperaturze 750 stopni, a po wypaleniu szlifujemy ostre krawędzie. Czyścimy z pyłu. Malujemy przedmioty szkliwem lub angobą i ponownie wypalamy w temperaturze 1130 stopni C. Do wypalania używamy elektrycznego pieca. Przed wypaleniem przedmioty pokrywamy szkliwem przez co nadają się do codziennego użytku.
Na majówkę ruszyć można.. tam, gdzie stoi zamek - Moszna.
W niedzielny weekend majowy, wpadło Lidii Maier do głowy,
byśmy grupą sie zebrali, zamek w Mosznej pozwiedzali.
Ta kobieta nieprzeciętna, na wyprawy z nami chętna, dba nie tylko o stan ducha, lecz o jadło, sytość brzucha.
Jadło już na nas czekało: kotlet, frytki z kapustą białą.
Wszyscy, wszystko pozmiatali, przy czym się zintegrowali.
Młodzież razem z sobą siadła, do gawędy i do jadła.
Już rodziców odstawili, wspólnie sobą się cieszyli.
Urokliwe to miasteczko, piękny rynek i ulice, nazwę nosi - Krapkowice.
W dalszą drogę już ruszamy, rzekę Odrę pożegnamy.
Cel następny już przed nami - zamek w Mosznej z wieżyczkami.
Park zachwyca azaliami, my przejdziemy alejkami,
z jednej strony, z drugiej strony kwitną już rododendrony.
Zamek ma swe tajemnice, kryje przejścia i piwnice.
Tych tajemnic nie poznamy, lecz nie na to my czekamy.
Nie komnaty, oranżeria, biblioteka, nie salony, sprawią, że świat jest wyśniony.
To smak lodów, uścisk dłoni, ciepłe słowo,zrozumienie.. powodują rozluźnienie.
Lidia Maier - baba w dechę! - tym zrobiła nam uciechę,
że bez stresu i wygodnie, mogliśmy się czuć swobodnie.
Sprawność z niesprawnością spajać - tolerancję ludziom wpajać.
A na koniec Wam napiszę, o Węgrowskiej i Kupisze.
Oni zamek też zwiedzili, tam teledysk nakręcili.
"Pokonaj siebie, pokonaj siebie
udowodnij, że można lepiej"...-
tak brzmi oryginału treść
słowa w życie można wnieść!
Jolanta Bachlaj
Warsztaty plastyczne - wielkanocne
W ramach programu „Razem dla rozwoju” odbyły się w kwietniu zajęcia plastyczne o tematyce wielkanocnej. Przez kilka godzin osoby z niepełnosprawnością mogły wykonać stroik świąteczny, palmę i ozdobić strusie jajko. Był to prawdziwy maraton, ponieważ w krótkim trzygodzinnym czasie wykonano wiele prac z dużą starannością i dokładnością. Nie było to łatwe, ale wszyscy uczestnicy doskonale sobie poradzili, a ciągła i systematyczna praca przyniosła oczekiwane efekty. Zmęczeni, ale szczęśliwi uczestnicy chętnie prezentowali swoje dzieła sztuki i pytali mnie, kiedy odbędą się kolejne zajęcia plastyczne.
Zobacz także: galerię zdjęć, artykuł: Razem aktywni - Gazeta Rybnicka, 09/2011
Projekt wspófinansowany ze środków Miasta Rybnik oraz ze środków Stowarzyszenia „Razem” pozyskanych z 1% podatku